Straciła na jakości gra Raduni Stężyca w końcówce rundy jesiennej III ligi. Przed tygodniem reprezentanci Kaszub wygrali jeszcze co prawda z KP Starogard, ale ich gra pozostawiała wiele do życzenia. W ten weekend, grając ostatni raz przed własną publicznością, stężyczanie znów zaprezentowali się poniżej oczekiwań i zgubili punkty z plasującą się w dole tabeli Gwardią.
Wszystko zaczęło się dobrze dla zespołu Ireneusza Stencla, bo szybko szybkie prowadzenie dała mu samobójcza bramka jednego z rywali, którą sędzia uznał dopiero po konsultacjach. Faworyci usatysfakcjonowani takim obrotem sprawy spoczęli na laurach i oddali pole gry Gwardii. Ta zobaczyła, że jest w stanie powalczyć i zdobyła dwie bramki. Do remisu 2:2 golem do szatni doprowadził Radosław Stępień.
W drugiej części gra gospodarzy nie wyglądała lepiej. Choć mieli swoje okazje, to gole nie padły i goście mogli wyjeżdżać do domu w dobrych humorach. Gorsze mają raduniacy, bo choć wciąż są jedyną niepokonaną drużyną w lidze, to zanotowali szósty już remis, przez który KKS Kalisz uciekł im na trzy punkty, a przewaga nad Mieszkiem, który ponowie przegrał, wzrosła tylko o jedno oczko.
Radunia Stężyca - Gwardia Koszalin 2:2 (2:2)
Bramki: 1:0 Daniel Wojciechowski - samobójcza (6.), 1:1 Szymon Chać (26.), 1:2 Sebastian Ginter - rzut karny (43.), 2:2 Radosław Stępień (45.).
Radunia: Kacper Tułowiecki - Jakub Letniowski, Jakub Bach, Adrian Polański, Michał Czekaj, Jakub Bojas (60. Dawid Cempa), Krzysztof Iwanowski (60. Filip Burkhardt), Kacper Łazaj, Radosław Stępień, Wojciech Wilczyński, Paweł Wojowski.
Gwardia: Adrian Pędziwiatr - Piotr Sulima (81. Damian Miętek), Aleks Silski, Bartosz Maciąg, Marcin Kurs, Krystian Krauze, Sebastian Ginter, Szymon Chać (71. Keisuke Naka), Cezary Bać, Maciej Bachleda (51. Maksymilian Boczek), Daniel Wojciechowski.
Komentarze (2)
• Mieszkaniec 12.11.2019, 12:04 Zgłoś naruszenie
Filip Burkhardt nie gra nic poco w ogóle na boisko jest przerwie trzeba się z nim pożegnać,bo nici z awansu.
• Kaszuba 12.11.2019, 20:55 Zgłoś naruszenie
Tam się trzeba pożegnać z cała drużyna!!! Za takie warunki znajda się o wiele lepsi zawodnicy. Dyrektor sportowy potrzebny.