Dramatyczna dla Szymona Sajnoka był wyścig eliminacyjny, trzecia konkurencja omnium podczas Mistrzostw Świata w Kolarstwie Torowym w Hongkongu. Polak zaliczył dwa upadki, w tym pierwszy na samym początku. Mimo to jechał bardzo ambitnie i cudem uniknął kilku eliminacji, dość szybko jednak opadł. Zdobył tylko 12 punktów, spadł na 8. miejsce i traci 32 punkty do prowadzącego Hiszpana oraz 14 punktów do trzeciego Niemca.
Stało się to, czego najbardziej obawiali się kolarscy kibice dopingujący Szymona Sajnoka w walce o medal MŚ. Przedostatnią konkurencję w ramach omnium kartuzianin zaczął fatalnie, bo od upadku na jednym z pierwszych okrążeń. Wrócił na tor, ale wylądował na końcu stawki i podczas każdego okrążenia walczył o to, by nie być ostatnim i uniknąć eliminacji.
Udało się kilka razy, momentami o centymetry, ale chwilę później przewrócił się ponownie, tym razem mocno poobijał się i poocierał. Choć rower miał uszkodzony i wyglądał fatalnie, zacisnął zęby, pozbierał się i wrócił do walki. Zrobił jednak błąd wracając do grupy, stracił jedno okrążenie i odpadł, a najgroźniejsi rywale pojechali dalej i nadrobili nad nim sporo punktów.
Przed ostatnią konkurencją sytuacja wychowanka Cartusii nie jest najlepsza, bo nie dość, że ma już dość dużą stratę do lidera, to jeszcze stracił dużo sił i zdrowia. Wszystko wciąż jest jednak możliwe, bo w wyścigu punktowym można zdobyć bardzo dużo punktów na finiszach i za nadrabianie okrążeń, a to Szymonowi udawało się nie raz. Jeśli więc tym razem będzie miał dla odmiany trochę szczęścia i pojedzie tak, jak potrafi najlepiej, wciąż ma szansę na pudło.
⇒ Zobacz koniecznie: Szymon Sajnok rozpoczyna jazdę po medal MŚ
Komentarze (1)
• mtb start 15.04.2017, 15:27 Zgłoś naruszenie
szacunek wielki szacunek za serce do walki !!