Seniorzy Klubu Sportowego BAT Sierakowice w ten weekend wznowią rozgrywki III ligi koszykówki mężczyzn. Na początek zespół Dariusza Kolki czeka niełatwy, wyjazdowy mecz z Itago Gdynia. Zespół z Kaszub do rewanżów przystępuje z czwartej pozycji w tabeli, ale chce powalczyć o pierwszą trójkę miejsce w barażach.
Słaba pierwsza część i świetna druga – taka była pierwsza runda III ligi dla koszykarzy BAT-u Sierakowice. Zespół Dariusza Kolki zakończył ją z bilansem 3:3 - rozpoczął od trzech porażek, ale przełamał się i odniósł trzy zwycięstwa, w tym to sensacyjne w Olsztynie.
- Faktycznie zaczęliśmy tragicznie, Władysławowo przyjechało do nas z pięcioma drugoligowcami, Itago ograło nas doświadczeniem i zgraniem, a w Prabutach bardzo dobrze zagrali bracia Puncewiczowie – wspomina Łukasz Nieleszczuk, kapitan sierakowiczan. - Do Olsztyna jechaliśmy po zwycięstwie z Lęborkiem, ale z grobowymi minami i tylko w siódemkę, a graliśmy z klubem o wielkich aspiracjach, dużym budżecie i przy pełnych trybunach. Olsztynianie trochę nas zlekceważyli, ale my też zagraliśmy dobrze i wyszło znakomicie.
Duży wpływ na lepszą grę miało dołączenie do teamu w trakcie sezonu Kamila Izraelskiego. Sierakowiccy kibice pamiętają go ze świetnej gry przed laty, a po powrocie na parkiet znów prezentuje się bardzo dobrze. Przyczyn lepszych wyników jest jednak więcej.
- Zaczynaliśmy praktycznie jako nowy zespół, po gruntownej przebudowie kadrowej, potrzebowaliśmy więc czasu, żeby się zgrać i wszystko poukładać. Duża cześć ekipy to młodzi zawodnicy, którzy nie grali w wyższych ligach, brakuje im doświadczenia, a III liga w tym roku jest naprawdę wymagająca. Z dnia na dzień jest jednak postęp i będzie coraz lepiej – uważa Łukasz Nieleszczuk.
Trzecioligowcy z Kaszub w przerwie między rundami nie próżnowali. W grudniu rozegrali trzy luźne mecze sparingowe, 4 stycznia wznowili treningi. 15 styczna powrócą do walki o ligowe punkty, zmierza się w Gdyni z Itago z Przemysławem Frasunkiewiczem. Pierwszy mecz u siebie czeka zawodników Dariusza Kolki z Prabutami i koszykarze już zapraszają kibiców na 5 lutego. Największym wydarzeniem będzie jednak kończące rundę spotkanie z liderem z Olsztyna, zaplanowane na 12 marca.
Sierakowiczanie nie kryją, że chcą poprawić czwartą po pierwszej rundzie pozycję w tabeli i powalczyć o miejsce na pudle. To jak najbardziej możliwe, bo liga jest wyrównana i różnice punktowe są minimalne. Pierwsza trójka awansuje do barażów, w których najpierw odbędą się półfinały z udziałem czterech zespołów, a potem finały.
- Przed sezonem chcieliśmy znaleźć się w czwórce, ale teraz myślę, że możemy pokusić się o trójkę. Jesteśmy w stanie awansować do baraży, ale nie oszukujemy się, na pewno nie mamy składu awans do II ligi – kończy kapitan sierakowickiego klubu.
Komentarze (0)