Na różnych frontach odnosili w ten weekend sukcesy lekkoatleci z GKS-u Żukowo i Cartusii Kartuzy. Tomasz Kurowski i Julia Dias przywieźli medale z meczu juniorów w Czechach, Szymon Półczyński stanął na podium w Łodzi, Marcin Kowalski w Gdańsku wypełnił minimum na mistrzostwa Europy, ale zabrakło 0,7 sekundy, by mógł na nie pojechać.
Dwoje biegaczy z Kaszub wzięło udział w międzynarodowym meczu juniorów w miejscowości Vyskov w Czechach, gdzie rywalizowali reprezentanci Węgier, Czech, Słowacji, Słowenii i Polski. Oboje stanęli na podium - Tomasz Kurowski wygrał bieg na nowym dla niego dystansie 5000 m, zostawiając rywala z Węgier kilkadziesiąt metrów za plecami. Julia Dias w biegu na 3000 m minęła linię mety jako druga.
Medal zdobył ich młodszy kolega Szymon Półczyński, który startował w finale krajowym Czwartków Lekkoatletycznych w Łodzi. Rekord życiowy 3:14:13 dał mu drugie miejsce na 1000 metrów w roczniku 2007. W Czwartkach pobiegła też Magdalena Rybandt, która uplasowała się na 9. miejscu w biegu na 600 m 13-latek z czasem 1:46.12.
W Memoriale Żylewicza w Gdańsku doskonale pobiegł z kolei Marcin Kowalski. Podjął kolejną próbę wypełnienia minimum na Mistrzostwa Europy Juniorów Młodszych w Lekkiej Atletyce na Węgrzech, które wynosi 3:55.00. Zawodnik GKS-u Żukowo osiągnął cel uzyskując bardzo dobry wynik 3:54.55, ale okazuje się, że to nie wystarczyło.
- Choć Marcin wypełnił minimum, na mistrzostwach na 1500 metrów nie pobiegnie z tego względu, że ma trzeci wynik na tym dystansie w Polsce, a każdy kraj może mieć tylko dwóch swoich reprezentantów. Do drugiego zawodnika zabrakło mu 0,7 sekundy - mówi Krzysztof Król, trener lekkoatletów z Kartuz i Żukowa. - Jest jeszcze szansa na to, by Marcin powalczył o wyjazd na Węgry, bo PZLA dał mu zielone światło, by w drodze wyjątku za tydzień mógł spróbować wypełnić minimum na 3000 metrów.
Komentarze (0)