Budmax Przodkowo pokonał Team Lębork 4:1 w sobotnim meczu 1/32 Halowego Pucharu Polski. Do przerwy prowadzili goście, ale druga część należała już do przodkowian, którzy zdobyli cztery bramki i tym samym sprawili niespodziankę eliminując pierwszoligowców z rozgrywek.
Kiedy drużyna środowiskowa wygrywa z ligowcem, do tego radzącym sobie w I lidze tak dobrze jak czwarty w tabeli Team Lębork, trzeba nazwać to niespodzianką. O sensacji jednak mówić trudno, bo zespół z Przodkowa tworzą wyróżniający się piłkarze „z trawy” i lig halowych, którzy nie raz już pokazywali, że typowymi futsalowcami grają jak równy z równym. Ich zwycięstwo w regionalnym HPP nie było przypadkowe i oni samo, podobnie jak kibice, wiedzieli doskonale, że stać ich też na triumf w pierwszej fazie rozgrywek centralnych.
Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gości. Obie strony grały zachowawczo, za priorytet stawiając zachowanie czystego konta, ale zgodnie z oczekiwaniami to lęborczanie częściej operowali piłką. Budmax zaczął z respektem i nerwowo, szybko uzbierał pięć fauli i przez ponad 10 minut musiał mieć się na baczności.
Początkowo oba zespoły stwarzały zagrożenie głównie po stałych fragmentach gry, z czasem ekipa Wojciecha Pięty coraz częściej nękała rywali także z gry, długo jednak świetnie bronił Maciej Arndt. W pewnym momencie przodkowianie zaczęli grać odważniej, ładny strzał oddał Borkowski, świetną indywidualną akcję przeprowadził Węsiora, ale Patryk Woś też był na posterunku.
Wówczas nadeszła 17 minuta i bramka dla pierwszoligowców. Padła w pozornie niegroźnej sytuacji, w której Patryk Ziarko wykorzystał błąd defensorów i oddał niezbyt mocny strzał, który po interwencji golkipera wtoczył się do bramki. Arndt miał pecha, bo wcześniej wiele razy ratował swój zespół w trudniejszych sytuacjach, a wpuścił to, czego nie powinien.
W szatni Sebastian Letniowski i jego zawodnicy musieli przekonać siebie nawzajem, że rywal jest w ich zasięgu i muszą grać odważniej, bo po wyjściu na parkiet byli już zespołem zdecydowanie lepszym. Najpierw wyrównać próbowali Borkowski i Węsiora, ten drugi w 23. min. zwieńczył swoją dobrą grę bramką – oddał plasowany strzał z prawej flanki, piłka przy słupku wylądowała w siatce.
Goście nie zdążyli otrząsnąć się po utracie prowadzenia, a dokładnie minutę później dostali drugi cios – Paweł Friszkemut faulował Jana Przybyszewskiego, sędzia bez wahania podyktował rzut karny, który pewnie wykorzystał Kamil Borkowski.
Lębork ponownie przejął inicjatywę, ale gdy znalazł już sposób na sforsowanie szczelnej defensywy, to na drodze stawał Arndt. Budmax nie pozostawał dłużny, kontrował i szukał okazji do zdobycia trzeciej bramki. Kilka razy było blisko przy strzałach z dystansu do pustej bramki, bo przyjezdni wycofywali bramkarza. Udało się wtedy, gdy Woś był między słupkami - Kewin Sidor z najbliższej odległości na raty dobił strzał jednego z kolegów.
W końcówce szans na zmianę wyniku nie brakowało – goście trafili w poprzeczkę, Filip Kreft z wolnego uderzył w słupek, celnie przymierzył za to Barzowski, który po przejęciu piłki trafił do „pustaka” i ustalił wynik meczu na 4:1.
Budmax wygrał zasłużenie, a kibice, którzy z apetytami na porcję dobrego futsalu licznie zasiedli na trybunach przodkowskiej hali, nie zawiedli się. Wielu przypomniało sobie nie tak dawne czasy, gdy uznane futsalowe marki przyjeżdżały do Przodkowa na ligowe mecze Auto Compleksu czy pucharowe Mściwoja.
Jest szansa na powtórkę sukcesu zespołu z Kartuz, który dotarł do ćwierćfinału, bo przodkowianie są już w 1/16 HPP. Spotkanie tej fazy rozegrają 11 lub 12 lutego. To, z kim zagrają, okaże się podczas losowania, w którym będą już uczestniczyły ekipy z ekstraklasy.
Budmax Przodkowo - Team Lębork 4:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Patryk Ziarko (18.), 1:1 Bartłomiej Węsiora (24.), 2:1 Kamil Borkowski (25.), 3:1 Kewin Sidor (38.), 4:1 Franciszek Barzowski (40.).
Budmax: Maciej Arndt - Franciszek Barzowski, Jakub Hoffmann, Jan Przybyszewski, Bartłomiej Węsiora oraz Łukasz Jankowski, Dawid Papina, Szymon Wroński, Maksym Demianchuk, Kamil Borkowski, Filip Kreft, Kewin Sidor, Wiesław Czerwiński, Błażej Wróbel.
Lębork: Patryk Woś - Marcin Maszota, Piotr Łapigrowski, Michał Pietrzyk, Andrzej Kołucki oraz Dominik Czekirda, Marek Kozakiewicz, Paweł Friszkemut, Patryk Ziarko, Maciej Wierzbowski, Tomasz Niba, Adrian Kwiatkowski, Łukasz Kwaśnik.
Komentarze (1)
• fan 22.01.2017, 10:39 Zgłoś naruszenie
Brawo Gejzer, najlepszy zawodnik meczu