W meczu 26. kolejki III ligi bałtyckiej Cartusia 1923 Kartuzy wygrała na własnym stadionie z Gryfem Słupsk 1:0. Zwyciężyła zasłużenie, bo przeprowadziła kilka bardzo dobrych akcji, ale gola zdobyła jednego, autorstwa Rafała Bujnowskiego.
Sześć punktów w dwóch meczach - to majowy dorobek Cartusii 1923. We wtorek dostała walkowera z Chemikiem, ale w sobotę puntky wywalczyła już sobie na murawie pokonując Gryfa Słupsk.
Gospodarze dobrze zaczęli mecz i przeprowadzili trzy groźne sytuacje, w których dwukrotnie uderzał Sidor i raz Dawidowski. Udało się za czwartym razem, kiedy to efektowną akcję przeprowadził Bujnowski, minął kilku rywali i wpakował futbolówkę do siatki tuż przy słupku.
Cartusia miała jeszcze jedną wyśmienitą okazję do zdobycia gola, ale po strzale Dawidowskiego piłkę z linii bramkowej wybił jeden z gryfitów. Goście też mogli trafić, ale jeden z nich nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Jajkowskim.
W drugiej części również więcej szans miał GKS, ale nie udało się podwyższyć Dawidowskiemu, Giecowi czy Bejrowskiemu. Słupszczanie grali w tej części odważniej, ale bramce Jajkowskiego poważnie zagrozili tylko raz, oddając strzał minimalnie obok słupka.
Cartusia wygrała tym samym pierwszy mecz pod wodzą Piotra Kwiatkowskiego, który zastąpił Aleksandra Cybulskiego. Przesunęli się też w tabeli z 14na 13 miejsce, kosztem Gryfa. Mogą jeszcze poprawić pozycję, bo przed nimi wciąż starcia głównie z zespołami z dołu tabeli. Na utrzymanie nie ma już jednak nawet iluzorycznych szans.
⇒ Aleksander Cybulski o rozstaniu z Cartusią: tak się nie robi
Cartusia 1923 Kartuzy - Gryf Słupsk 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Rafał Bujnowski (26.).
Cartusia: Jajkowski - Nałęcz, Bejrowski, Zbrzyzny, Wenta (79. Konczuk)- Adamkiewicz (65. Niedźwiecki), Skierkowski, Toporek, Sidor (68. Giec), Bujnowski - Dawidowski.
Komentarze (0)