Piłkarze z Kamienicy Królewskiej doskonale poradzili sobie z zawsze niewygodnym przeciwnikiem, jakim jest GKS Kowale. Dwukrotnie przegrywali, ale zwyciężyli 4:2 po czterech golach swojego grającego trenera.
Dobra gra i waleczna postawa dały piłkarzom z Kamienicy trzy punkty w Kowalach. Spotkanie nie układało się po ich myśli, bo w 24 minucie, po jedynej swojej akcji pierwszej połowie, Kowale wyszły na prowadzenie. Przyjezdni mieli wiele „setek”, ale tylko jedną z nich wykorzystał Hoffmann i doprowadził do remisu 5 minut przed przerwą. Mógł uczynić to wcześniej, ale nie wykorzystał rzutu karnego.
Druga połowa zaczęła się podobnie, KS atakował, a kontra miejscowych i nieudana pułapka ofside’owa sprawiły, że w 60 min. zespół z gminy Sierakowice znów przegrywał. Nie poddał się jednak, świetnie rozegrał ostatni fragment meczu i zdobył trzy gole. Klasycznym hat – trickiem popisał się Jakub Hoffmann.
- Decydująca okazała się wymuszona zmiana, za Gornowicza wszedł Makowski, Groth został przesunięty do pomocy. To był strzał w dziesiątkę, bo Daniel zanotował trzy asysty po podaniach za obrońców – opisuje Jakub Hoffmann, grający trener KS-u. - Chciałbym podziękować chłopakom za najlepszy mecz od dawna i za walkę zwłaszcza, że mieliśmy tylko jednego zawodnika na zmianę. Na szczęście mam już do dyspozycji kontuzjowanych zawodników, Bielicki zagrał pierwszy pełny mecz, do gry wrócił Kitowski, który jest podstawą naszej obrony.
W niedzielę 8 maja Kamienica podejmie Sztorm Mosty.
GKS Kowale – KS Kamienica Królewska 2:4 (1:1)
Bramki dla Kamienicy: 1:1, 2:2, 2:3, 2:4 Jakub Hoffmann (40., 65.,75., 88.)
Kamienica: Czekirda – Klaman, Kitowski, Gornowicz (65 Makowski), Groth – Dobek, Bielicki, Kreft, Cyman, Ustowski – Hoffmann.
Komentarze (0)