Przed trudnym zadaniem stanęli piłkarze z Mściszewic w ostatnim meczu rundy jesiennej w klasie okręgowej. Jechali do luzińskiej twierdzy na starcie ze zdecydowanym liderem I grupy, do tego w mocno osłabionym składzie. Punktów nie zdobyli, ale wstydu też nie przynieśli, choć była okazja do sprawienia niespodzianki, bo gospodarze długo grali w dziesiątkę.
Długo by wymieniać zawodników, z których Paweł Pytka nie mógł skorzystać w meczu z Wikędem Luzino. Eksperymentalnie zestawiona ekipa dzielnie walczyła jednak z liderem, choć skazywana była na pożarcie.
Gospodarze wyszli na prowadzenie już w 13. minucie, kiedy Adrian Szuta musiał wyciągać piłkę z siatki po strzale Macieja Banka. Wpływ na przebieg spotkania miała 45. minuta, kiedy to drugą żółtą kartkę zobaczył Marcin Maszota. Także z tego powodu w drugiej połowie wynik nie uległ już zmianie i mściszewiczanie przegrali 0:1.
W pierwszej swojej rundzie w klasie okręgowej KSM miał wzloty i upadki, ale kończy ją ostatecznie na wysokiej, szóstej pozycji. Myśli o celu maksimum, czyli ewentualnym awansie działacze z gminy Sulęczyno odłożyć muszą już na przyszły sezon, ale też nie powinni już za bardzo obawiać się o utrzymanie, bo osiągnięcia celu minimum są już niemal pewni.
Wikęd/GOSRiT Luzino - KS Mściszewice 1:0 (1:0)
Bramka: Maciej Bank (13.).
Czerwona kartka: Marcin Maszota - Luzino (45.).
Mściszewice: Adrian Szuta - Karol Adamiuk, Marcin Dampc, Sebastian Hinca, Bartłomiej Hirsz, Michał Horbacz (89. Adrian Ostoja Lniski), Błażej Janka, Adam Pobłocki, Paweł Pytka, Kewin Sidor, Daniel Skowroński.
Komentarze (0)