Niecodzienną liczbę 71 bramek zobaczyli kibice w Ciechanowie podczas meczu I ligi piłki ręcznej miejscowego Juranda z ekipą SPR GKS Żukowo. Klasą dla siebie był Grzegorz Dorsz, który zdobył aż 18 goli (w tym pięć bezbłędnie wykonując rzuty karne) i poprowadził swoją drużynę do triumfu.
Zespół z Kaszub na starcie z przedostatnim w tabeli beniaminkiem z Ciechanowa jechał po komplet punktów. Cel osiągnął, ale mecz przyniósł wiele emocji i rozstrzygnął się w samej końcówce.
W pierwszej części obie drużyny grały równo i żadnej nie udało się wypracować większej przewagi. Gospodarze po trzech skutecznych akcjach z rzędu prowadzili co prawda 14:11 i 16:13, ale żukowianie przed zejściem do szatni zmniejszyli różnicę do jednego oczka.
Po zmianie stron najpierw zerwał się Jurand, który uciekł na 22:17. Przy stanie 27:21 wydawało się, że zwycięstwo bezpowrotnie ucieka Jakubowi Bonisławskiemu i jego podopiecznym, GKS zdobył jednak wówczas sześć bramek z rzędu i doprowadził do remisu. W końcówce trwała wymiana cios za cios, ostatni pięć sekund przed końcem zadał Krzysztof Gadek i goście zwyciężyli 36:35.
CKS Jurand Ciechanów - SPR GKS Żukowo 35:36 (18:17)
Żukowo: Bartłomiej Żurawski, Krzysztof Muńko - Grzegorz Dorsz 18, Krzysztof Gądek 6, Wojciech Hajnos 3, Damian Didyk 3, Karol Radecki 2, Damian Woźniak 2, Alan Benkowski 1, Kacper Reseman 1, Szymon Adamczyk.
Karne: 5/5. Wykluczenia: 10 minut (Woźniak 6, Dorsz i Adamczyk po 2).
Komentarze (1)
• Grubek 13 25.11.2018, 20:07 Zgłoś naruszenie
Oj były wielkie emocje.
Ale walka do końca i kpl punków zabrali chłopaki do Żukowa.
Tak trzymać.!!!