Liczne regaty w regionie i całej Polsce, pełne wrażeń rejsy na Mazurach i Bałtyku, całoroczne treningi przeplatane ciekawymi wyjazdami – sporo działo w pierwszym roku działalności Żeglarskiego Uczniowskiego Klubu Sportowego Stężyca. Trenerzy i zawodnicy już rozpoczęli przygotowania do kolejnego sezonu, w którym chcą powalczyć o lepsze wyniki.
Ostatnie lata diametralnie zmieniły sytuację żeglarstwa w gminie Stężyca. W 2015 roku miłośnicy sportów wodnych zyskali znakomite warunki do realizacji swych pasji dzięki nowej marinie wodnej na Jeziorze Raduńskim Górnym, a w 2016 roku także klub, pod skrzydłami którego mogą się rozwijać. Formalnie 29 lutego, a w praktyce już na przełomie lat 2015/2016 działalność rozpoczął Uczniowski Żeglarski Klub Sportowy Stężyca na czele z prezesem Marcinem Kielińskim. Przejął schedę - bazę, sprzęt, zawodników i zadania - po Stężyckiej Akademii Żeglarstwa, projekcie popularyzacji żeglarstwa prowadzonym przez lata przez samorząd i wodniaków.
- Powołanie formalnie działającego klubu było potrzebne z wielu powodów, między innymi ze względu na starty w zawodach, rozliczenia czy prowadzenie szkoleń, ale przede wszystkim ze względu na zmianę kierunku rozwoju żeglarstwa w gminie Stężyca – tłumaczy Andrzej Mańczak, trener koordynator żeglarstwa w gminie Stężyca. - Wcześniej istniejący projekt skupiał się raczej na żeglarstwie turystycznym, dostarczaniu uczestnikom podstawowej wiedzy i przygotowaniu ich do zdobycia patentu. Odeszliśmy od tego i postawiliśmy na żeglarstwo jako sport, naszym celem stało się wychowywanie zawodników, a w przyszłości, miejmy nadzieję, mistrzów.
Liczba zawodników klubu oscyluje wokół 40 osób w różnym wieku. To głównie mieszkańcy powiatów kartuskiego i kościerskiego, ale latem dołączają do nich również przedstawiciele innych części Polski przybywający na Kaszuby, by uprawiać żeglarstwo. Pływają na jachtach właściwych dla swojego wieku - najliczniejsza jest grupa dzieci w wieku od 6 do 11 lat, która rozpoczyna przygodę z żeglarstwem w klasie optimist, młodzież od 12 do 17 roku życia rywalizuje na cadetach, a dorośli pływają na omegach.
W tej ostatniej, narodowej klasie żegluje sztandarowa załoga klubu, która reprezentuje Stężycę na zawodach rangi ogólnopolskiej. Startowała m.in. w Mistrzostwach Polski w Pucku, w Mistrzostwach Warszawy w Zegrzu, a przede wszystkim we wszystkich regatach Pucharu Polski w Klasie Omega, w których plasowała się na ogół w drugiej dziesiątce i w klasyfikacji generalnej zajęła 13. miejsce. Załogę POL-275 tworzyli: Andrzej Mańczak, Paweł Gostkowski, Wojciech Wysocki, Daniel Budenas, Malwina Walter, Marcin Kowalka, Andrzej Mańczak Junior.
Młodsi zawodnicy na mniejszych łódkach pływali przede wszystkim w regatach lokalnych i regionalnych. Rywalizowali m.in. w imprezach z cyklu Żeglarski Puchar Kaszub, niejednokrotnie stawali na podium, a w klasyfikacji generalnej w poszczególnych klasach najwyższe lokaty zajęli: optimist 0 – 11. miejsce Geeta Van Der Voort, optimist UKS – 6. miejsce Malwina Walter, cadet – 4. miejsce sternik Wojciech Wysocki oraz załoganci Laura Czapiewska, Kamil Baska, Szymon Baska. W ŻPK startowała też stężycka omega w składzie: sternik Andrzej Mańczak oraz Paweł Gostkowski, Dominik Reuther, Dominika Kulwikowska, która zakończyła cykl na najniższym stopniu podium.
- To na razie początki, wiadomo, że są upadki i wzloty, ale postawiliśmy sobie cele i do nich dążymy. Idziemy we właściwym kierunku, ciężko pracujemy i jestem przekonany, że wyniki przyjdą z czasem – ocenia Andrzej Mańczak.
Zawodnicy stężyckiego klubu już rozpoczęli przygotowania do kolejnego sezonu. Aby wypracować umiejętności i zbudować odpowiednią formę, ŻUKS zajęcia prowadzi nie tylko latem, ale przez okrągły rok, zmieniając oczywiście specyfikę treningów w zależności od pory roku.
- Nic nie zastąpi treningów pod żaglami, dlatego staramy się wychodzić na wodę gdy tylko jest to możliwe, w poprzednim roku pływaliśmy od wczesnej wiosny do listopada – mówi Andrzej Mańczak. - Pozostałe miesiące pracujemy „na sucho”, obecnie, w okresie zimowym, mamy regularne zajęcia w sali gimnastycznej, podczas których przygotowujemy się fizycznie do sezonu. Poza ćwiczeniami ogólnorozwojowymi, wprowadzaliśmy też na przykład zajęcia z pasami trx, które pomagają zadbać o partie mięśniowe potrzebne w żeglarstwie. Uczymy się też teorii, ale ograniczamy to do niezbędnego minimum.
Zajęcia w klubie nie są monotonne, bo towarzyszą im ciekawe wyjazdy w różny sposób związane z żeglarstwem. Zawodnicy regularnie jeżdżą na basen, odwiedzili kultowy w środowisku żeglarskim klub Zejman w Gdańsku, gościli na wręczeniu nagród Kolosy w Gdyni. Mają za sobą też dwa rejsy rekreacyjne, które na długo pozostaną w pamięci uczestników – wiosną 16 osób na dwóch jachtach przez tydzień przemierzało Mazury, jesienią stężyczanie wyprawili się na cztery dni na Zatokę Gdańską i otwarte wody Bałtyku. Klub organizował też półkolonie letnie i szkolenia na sternika motorowodnego.
Andrzej Mańczak zapowiada, że w 2017 roku, poza walką o lepsze wyniki, klub chce np. częściej pływać po otwartych wodach, przygotować propozycje dla żeglarzy - turystów i kursy na żeglarza jachtowego. Liczy też na to, że w szeregi klubu wstępować będą coraz to nowi zawodnicy. Żeglarstwo w powszechnej opinii uznawane za kosztowny sport, ale niekoniecznie musi być takie na początku przygody. Zwłaszcza w przypadku zawodników z gminy Stężyca, dla których klubowe zajęcia są całkowicie bezpłatne (pozostali zawodnicy opłacają składki).
- Mieszkańcom gminy nasz klub zapewnia sprzęt, infrastrukturę, trenerów, a nawet wyjazdy na regaty, rejsy i wszelkie atrakcje towarzyszące, rodzice muszą więc zadbać praktycznie tylko o właściwy strój, który pozwoli pływać także w zimnej wodzie. To ewenement, według mojej wiedzy Stężyca to jedyny przypadek stałych, bezpłatnych zajęć żeglarskich na Kaszubach. Są co prawda programy takie jak Energa Sailing, ale one skupiają się w aglomeracjach – zaznacza stężycki koordynator żeglarstwa. - Zapraszamy wszystkich, na początku po to, aby spróbować, a tych, którym żeglarstwo się spodoba, do pozostania z nami. Każdy zawodnik musi jednak liczyć się z tym, że będzie musiał zasuwać, bo jesteśmy grupą osób w pełni zaangażowanych w to, co robimy.
Komentarze (2)
• Andrzej Mańczak 03.01.2017, 22:07 Zgłoś naruszenie
Instruktor sportu w dyscyplinie żeglarstwo.
Opis uprawnień:
• xxl 03.01.2017, 20:56 Zgłoś naruszenie
Ciekawe jakimi uprawnieniami trenerskimi może wylegitymować się "TRENER" Andrzej Mańczak?