Świetny czas i miejsce o włos od finału na 200 metrów oraz dalsza pozycja na "setkę" - z takimi wynikami Jakub Skierka zakończył seniorskie Mistrzostwa Europy w Pływaniu 2017, które trwają w Kopenhadze. 19-letni grzbiecista z Kartuz dobrze rozpoczął tym samym nowy rozdział w karierze i po chwilowych perturbacjach wraca do formy.
Jakub Skierka pod koniec listopada wypełnił minimum i w Danii popłynął na dystansach 200 oraz 100 metrów stylem grzbietowym. W środę do koronnej "dwusetki" przystępował z 11. czasem kwalifikacji (1:52.16). W eliminacjach zajął 4. miejsce w swojej serii (tuż za Radosławem Kawęckim, który zdobył srebrny medal) i 10. lokatę łącznie z wynikiem 1:52.32. Do najlepszej ósemki i awansu do finału utalentowanemu zawodnikowi zabrakło niespełna 0,2 sekundy.
W czwartek wychowanek Tropsa i Cartusii popłynął na dystansie dwukrotnie krótszym. Pokonał go w 52,89 sekund, niewiele wolniej od życiówki, ale wystarczyło to na dalsze, bo 32. miejsce.
- Jestem zadowolony z wyniku na 200 m grzbietem. Jeszcze nigdy w swojej karierze nie pływałem tak szybko rano, zabrakło trochę szczęścia, żeby wejść do finału. Patrząc na to, co się działo ostatnio w moim życiu, nie mam do siebie żadnych zastrzeżeń. Jeśli chodzi o 100 metrów, to tu nigdy nie byłem „asem”, lecz liczyłem na dużo lepszy wynik i trochę się zawiodłem. Wyciągam wnioski ze startów i trenujemy dalej, jeszcze dużo rzeczy mamy do poprawienia - ocenia Skierka.
ME były pierwszą duża imprezą po ważnych zmianach w życiu Skierki. Latem przeszedł do AZS AWF Warszawa, ale w stołecznym klubie nie zagrzał na dłużej miejsca. Chociaż formalnie wciąż jest jego zawodnikiem, to szybko zdecydował się zmienić otoczenie i trenera - dołączył do Towarzystwa Pływackiego Zielona Góra.
- Po bardzo nieudanych startach w na GP w Łodzi postanowiłem przejść do trenera Jacka Miciula i TP Zielona Góra. Razem z nowym trenerem przez ostatni miesiąc pracowaliśmy nad techniką pływania nad wodą oraz dynamicznym pływaniu pod wodą. Przez ten krótki czas trenerowi udało się doprowadzić mnie do stanu „normalności” - wyjaśnia Skierka. - Razem z trenerem Miciulem wiemy jakie są moje słabe strony i co trzeba doszlifować. Czeka mnie ciężka praca, ale od kiedy jestem w Zielonej Górze, pływanie na nowo mnie cieszy i sprawia radość.
Kartuzianina czekają w tym roku jeszcze jedne ważne zawody - Zimowe Mistrzostwa Polski Seniorów i Młodzieżowców, które rozpoczynają się 19 grudnia w Łodzi. Od stycznia zacznie już oficjalnie reprezentować TP Zielona Góra.
Komentarze (0)