Lasy mirachowskie to prawdziwa perełka Nadleśnictwa Kartuzy, którą muszą odwiedzić miłośnicy pieszych wędrówek. W najbliższą niedzielę nadarza się świetna okazja, by zrobić to z doskonale zorientowanymi w terenie przewodnikami, czyli leśnikami, a do tego wesprzeć charytatywną akcję Dorwij Blasta na rzecz dzieci chorych na białaczkę.
Kartuscy leśnicy zapraszają 8 maja do wspólnego spacerowania po lasach mirachowskich. Spotkanie odbędzie się o godz. 14 w stacji turystycznej Lubygość, skąd wyruszą wycieczki o różnych dystansach i stopniach trudności. Będzie można wybrać jedną z nich, w zależności od upodobań i wprawy. Leśnicy proszą, aby zaopatrzyć się w odpowiedni strój to pieszych wędrówek.
- Mamy trzy obręby leśne: Wieżycę, Kartuzy i Mirachowo. Każdy ma w sobie coś szczególnego, ale Mirachowo jest na pewni najbardziej dzikie, tutaj znaleźć można prawdziwie dziewiczą przyrodę, a na niewielkiej przestrzeni są tam takie atrakcje jak największe skupisko torfowisk, rezerwat przyrody Szczelina Lechicka z punktem widokowym, z którego roztacza się piękny krajobraz, jezioro Lubygość z buczynami wokoło, słynny diabelski kamień, historyczne miejsce czyli bunkier gryfa pomorskiego czy też zlepieńcowo – żwirowe groty – wylicza Jarosław Pawlikowski, inżynier nadzoru w Nadleśnictwie Kartuzy i jeden z organizatorów akcji.
Zainteresowani spacerem powinni wcześniej to zgłosić dzwoniąc pod numer 58 685 29 30 lub pisząc na adres kartuzy@gdansk.lasy.gov.pl. Termin przyjmowania zgłoszeń został wydłużony dziś do godziny 15. Do te pory zgłosiło się już około 60 osób.
- Ze względów organizacyjnych prosimy chętnych o rejestrację. Wiedza o tym, ile osób się do nas wybierze, pomoże nam zapewnić uczestnikom odpowiednie warunki, na przykład stosowną liczbę przewodników. Spóźnialskich, którzy nie zdążą zgłosić swojego udziału, też jednak przygarniemy – mówi Michał Majewski, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Kartuzy.
Spotkanie związane jest z kolejną akcją charytatywną organizowaną przez kartuskich leśników pod nazwą Dorwij Blasta. Jak tłumaczą, blast to komórka pojawiająca się wówczas, gdy organizm zostaje zaatakowany przez nowotwór. Leśnicy chcą pomóc w walce białaczką i wesprzeć sprzętowo Oddział Hematologii Dziecięcej gdańskiego UCK.
Leśnicy postawili sobie za cel kupno pompy infuzyjnej i potrzebują na to 6 tysięcy złotych. Wesprzeć ich można w niedzielę w Mirachowie, gdzie znajdować się będą specjalnie oznaczone puszki, ale także za pośrednictwem platformy siepomaga.pl lub poprzez bezpośrednie wpłaty na fundację.
Do akcji przyłączają się też leśnicy z wielu nadleśnictw.
- Chcieliśmy połączyć pomoc dzieciom z aspektami związanymi ze sportem, lasem i gospodarką leśną, dlatego postawiliśmy na akcję rowerową. We wszystkich nadleśnictwach naszej dyrekcji regionalnej znajdują się puszki, do których zbierane są pieniądze w ramach akcji. 8 maja przedstawiciele wszystkich nadleśnictw przyjadą do Mirachowa, tam podliczymy zebrane pieniążki, wskażemy jednostkę, która zebrała najwięcej, a następnie pojedziemy na rowerach do Gdańska, gdzie przekażemy środki dyrektorowi Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, a on przekaże je Marcie Czyż, szefowej Fundacji z Pompą. - opisuje Jarosław Pawlikowski.
Przed rokiem kartuscy leśnicy organizowali podobną akcję – Spływaj Białaczko. W kajakach przepłynęli Wisłą z Warszawy do Gdańska, spędzając 11 dni na wodzie, a na lądzie kwestując na rzecz chorych dzieci. Chcieli wówczas zebrać środki na jedną pompę infuzyjną kosztującą ok. 5 tys. zł, ale efekty okazały się znacznie większe.
- Przez internet i podczas zbiórek do puszek zebraliśmy łącznie około 20 tysięcy złotych – mówi Jarosław Pawlikowski. - Zakupiliśmy nie tylko pompę, ale także kardiomonitor i sporo drobnego sprzętu, takiego jak wieszaki, wenflony czy rękawice. Przez Fundację z Pompą wszystko trafiło do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.
Komentarze (0)