Rafał Wiszniewski, kolarz reprezentujący team 3CityRacing / 1912 Borkowo, został kolarskim mistrzem Polski 2017. Tytuł wywalczył w ostatni weekend w kategorii masters II podczas Mistrzostw Polski w Kolarstwie Zjazdowym Diverse Downhill Contest w Międzybrodzie Żywieckie.
Na górze Żar niedaleko Bielsko - Białej o tytuł najlepszego w kraju w kategorii matsers II, czyli wśród zawodników po 40 roku życia, walczyło siedmiu zawodników. W obu przejazdach najszybszy był Rafał Wiszniewski - znokautował przeciwników już w eliminacjach kończąc je z siedmioma sekundami przewagi nad resztą stawki.
W finale pozostali kolarze pojechali już lepiej, ale reprezentant Pomorza też się poprawił i z czasem 2:58.85 zdobył złoty medal. Drugi czas wykręcił Piotr Gembalik z Sanoka (3:01.19), a trzeci był kolega "Wiszni" z teamu Artur Karczewski (3:01.20 2.35).
- Cały sezon podporządkowałem temu startowi, przed zawodami jeździłem na górę Żar na rekonesans i treningi, więc liczyłem na dobry wynik. Wiedziałem dokładnie, jak pokonać każdy odcinek i choć w sobotę spadł deszcz, który krzyżował mi plany, to w niedzielę było sucho i mogłem pojechać tak, jak chciałem - relacjonuje Rafał Wiszniewski. - Już w kwalifikacjach wszystko było prawie tak, jak miało być, ale w końcowej kolejności liczy się tylko finałowy przejazd. Wiedziałem, że niewiele mogę już w nim poprawić, ale miałem też świadomość, że moi rywale mają niewielkie szanse na zniwelowanie aż siedmiu sekund straty. W drugim przejeździe faktycznie byli szybsi niż w pierwszym, ale ja uszczknąłem jeszcze sekundę i zwyciężyłem.
Oto wideo z treningowego przejazdu z góry Żar - robi wrażenie
To pierwszy złoty medal mistrzostw Polski Wiszniewskiego, który w kolekcji m.in. mistrzostwo Europy wywalczone przed rokiem. W tym sezonie także startował w czempionacie Starego Kontynentu, ale tym razem szczęście mu nie sprzyjało.
- W finałowym przejeździe szło mi bardzo dobrze, jechałem może na czwarte - piąte miejsce, ale ściance uciekło mi koło, zaliczyłem upadek, straciłem szanse na wysoką pozycję i zająłem 15. miejsce. Zawody we Włoszech na pewno jednak zapamiętam ze względu na poziom i frekwencję, bo w mojej kategorii startowało aż 30 zawodników, a wszystkich mastersów było ponad 130 - opisuje zawodnik 3CityRacing / 1912 Borkowo.
⇒ Zobacz też: Rafał Wiszniewski przed sezonem
Komentarze (0)