Wielkie sportowe marzenia ziszcza w ostatnich tygodniach Anna Makurat. Wychowanka klubu Bat Sierakowice, bezsprzecznie jeden z największych koszykarskich talentów w kraju, zadebiutowała w Basket Lidze Kobiet w barwach Basketu 90 Gdynia i na początku sezonu spisuje się wyśmienicie. Nie musiała długo czekać na to, aż jej postawę zauważy szkoleniowiec kadry narodowej i powoła ją do reprezentacji Polski seniorek. A wszystko to w wieku 17 lat!
Anna Makurat znalazła się na liście 20 najlepszych polskich zawodniczek, które w ostatni piątek trener Arkadiusz Rusin powołał do szerokiej kadry na mecze eliminacyjne do Euro Basketu. Od upragnionego występu z orzełkiem na piersi dzielą ją jeszcze dwa kroczki - musi znaleźć się w szesnastoosobowej kadrze, która pojedzie na zgrupowanie i rozpocznie eliminacje, a potem, już podczas któregoś ze spotkań, wejść na parkiet.
Pierwsza okazja do debiutu nadarzy się już 11 listopada, kiedy to Polska zagra w Wałbrzychu z Białorusią. Święto narodowe może stać się więc osobistym świętem Ani, jej rodziny i sympatyków.
- O powołaniu dowiedziałam się dzień wcześniej. W czwartek grałyśmy mecz ligowy ze Ślęzą Wrocław, po nim miałam okazję porozmawiać z trenerem Rusinem, który powiedział mi powołaniu – relacjonuje koszykarka z Sierakowic. - Gra w reprezentacji narodowej na szczeblu seniorskim na pewno była jednym z moich marzeń. Jak chyba każdy, zaczynając grać w koszykówkę marzyłam o tym, aby w przyszłości reprezentować swój kraj. Powołanie to dla mnie wielkie wyróżnienie, a jednocześnie motywacja do dalszej pracy, walki o miejsce w wąskiej kadrze i składzie meczowym, aby marzenie spełniło się w pełni.
Jako siedemnastolatka Anna jest jedną z najmłodszych Polek w historii powołanych do reprezentacji. O różnicę wieku w jej przypadku nie ma się co martwić, bo sierakowiczanka do gry ze starszymi przywykła, także w kadrze, by podać tylko jeden przykład: jako szesnastolatka grała w kadrze do lat 20.
- Nie obawiam się rywalizacji ze starszymi dziewczynami. Zagrałam już dużo meczów w życiu i w reprezentacjach młodzieżowych, mogę powiedzieć, że jestem dojrzała jak na swój wiek, a do tego lubię wyzwania, które bardzo mnie napędzają. Jeśli dostanę się do szesnastki, to pojadę na kadrę walczyć o pozycję i robić swoje. Myślę, że w oczach trenera wiek nie będzie miał znaczenia, liczyć się będzie to, co mogę dać zespołowi i jak będę pasowała do planu gry trenera – mówi kadrowiczka.
Doświadczenie w reprezentacjach młodzieżowych Anna ma ogromne, bo grała m.in. trzy razy na mistrzostwach Europy U16 i dwa razy w kategorii U20. Trener Rusin obserwował ją na tych imprezach, ale na jego decyzję o powołaniu w największym stopniu wpłynęła zapewne postawa sierakowiczanki na starcie sezonu w „dorosłej” koszykówce na najwyższym poziomie.
Wychowanka Magdaleny Makurat w poprzednim sezonie grała już wśród seniorek i zdobyła mistrzostwo I ligi z SMS-em Łomianki. Latem wspięła się na kolejny szczebel kariery i została zawodniczką Basketu 90 Gdynia. Z dobrej strony zaprezentowała się już w II Memoriale Franciszki Cegielskiej i Małgorzaty Dydek, wraz z drużyną awansowała do rozgrywek EuroCup i doskonale rozpoczęła sezon BasketLigi Kobiet.
Jej klub rywalizację o medal w kobiecej elicie zaczął od czterech zwycięstw i dopiero w niedzielę, w meczu na szczycie, przegrał pierwszy raz z bydgoskim Artego. Sama Ania w pięciu meczach ma rewelacyjne jak na debiutantkę statystyki – na parkiecie spędza średnio ponad 26 minut, rzuca 9 punktów, ma 5 asyst i ponad 4 zbiórki. Wychodzi w pierwszej piątce, była już nawet nominowana do tytułu zawodniczki kolejki.
- Zagrałam kilka przyzwoitych, a może nawet dobrych meczów, ale mam taką naturę, że wymagam od siebie bardzo dużo i nigdy nie jestem zadowolona na sto procent. Wiem, że niejedno mogłam zrobić lepiej i mam nad czym pracować – mówi Anna Makurat. - Najważniejsze są dla mnie minuty gry, które dostaję, bo jest ich znacznie więcej, niż się spodziewałam. Trener daje mi szanse, mam nadzieję, że go nie zawodzę i przez cały sezon będę miała możliwość grania jak najlepiej i pomagania zespołowi. Jako drużyna chcemy oczywiście grać o jak najwyższe cele, ale skupiamy się zawsze na najbliższym przeciwniku, chcemy wygrać każde kolejne spotkanie, a jak ostatecznie wyjdzie, zobaczymy.
Wkrótce na naszych łamach opublikujemy wyczerpującą rozmowę z Anią, w której przybliżmy jej drogę do gry na najwyższym poziomie.
Komentarze (1)
• Michael 17.10.2017, 18:41 Zgłoś naruszenie
Ania jesteś the best. Czekam na wywiad z tobą.