Sensacja w 1/16 HPP w Przodkowie - Budmax, jako zespół środowiskowy, wyeliminował ekstraklasową drużynę Red Dragons Pniewy. Spotkanie było bardzo wyrównane i emocjonujące, gospodarze prowadzili po strzale Sidora, pod koniec drugiej połowy wyrównał Frajtaga i konieczna była dogrywka. W doliczonym czasie goście grali z wycofanym bramkarze, Budmax wykorzystał to pakując dwie bramki autorstwa Krefta i Arndta. Przodkowo zwyciężyło 3:1 i pod koniec lutego zagra w 1/8 HPP z AZS UG Gdańsk.
Najpierw Teamie Lębork, a teraz Red Dragons Pniewy niespodziewanie żegnał się z pucharem przez Budmax. Zespół z Przodkowa udowodnił kolejny raz, że dobrze dobrany skład piłkarzy "z trawy" jest w stanie rywalizować z futsalowcami nawet z ekstraklasy, przynajmniej w pucharze Polski. A przy tym sprawić mnóstwo radości sobie i kibicom, którzy w niedzielne popołudnie licznie pojawili się w przodkowskiej hali.
Przebieg meczu nie był zaskoczeniem, Budmax od początku oddał pole gry gościom i nastawił się głównie na grę z kontry. Pniewianie w posiadaniu piłki mieli ogromną przewagę, ale cóż z tego, skoro nie przynosiło im to wymiernych korzyści. Jeśli już przedzierali się przez defensywę, to dobrze bronił jeden z bohaterów meczu, czyli Maciej Arndt.
Zespół Sebastiana Letniowskiego z czasem zaczął wychylać się zza podwójnej gardy i próbować zadawać ciosy. Groźne, ale nieskuteczne strzały oddali Bartłomiej Węsiora, Kamil Borkowski i Kewin Sidor. Ostatni z nich po chwili powtórzył próbę i tym razem, z poru niegroźnym uderzeniem, posłał piłkę obok reprezentacyjnego bramkarza Macieja Foltyn, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie.
W drugiej połowie scenariusz był podobny, okazie miała to jedna, to druga strona, ale na drodze piłki stawali bramkarze lub słupki i poprzeczki, jak po strzałach Kamila Kijaka i Franciszka Barzowskiego. Red Dragons dość szybko zdecydowali się na wycofanie bramkarza i manewr przyniósł oczekiwany skutek - cztery minuty przed końcem Łukasz Frajtag znalazł wreszcie drogę do bramki.
Do rozstrzygnięcia potrzebna było dodatkowe 10 minut gry, w których zespół z ekstraklasy wciąż grał bez golkipera. Tym razem jednak się przeliczył, bo najpierw błąd w rozegraniu rywali wykorzystał Kreft przejmując piłkę i pakując ją z daleka do pustej bramki, a równo z końcową syreną kolejną próbę wpisania się na listę strzelców, tym razem skuteczną, podjął Arndt.
Piękna przygoda Budmaksu trwa więc dalej, bo awansował już do 1/8 HPP. W ostatni weekend lutego przodkowianie zagrają w tej fazie z dobrymi znajomymi, czyli również ekstraklasową drużyną AZS UG Gdańsk. Doskonale znani kibicom z Kaszub Wojciech Pawicki, Maciej Osłowski, Mateusz Cyman i spółka w weekend wyeliminowali z pucharu Constract Lubawa, wygrywając na wyjeździe 5:1.
Budmax Przodkowo - Red Dragons Pniewy 1:1 (1:0), po dogrywce 3:1
Bramki: 1:0 Kewin Sidor (7.), 1:1 Łukasz Frajtag (37.), 2:1 Filip Kreft (47.), Maciej Arndt (50.).
Budmax: Maciej Arndt - Filip Kreft, Franciszek Barzowski, Jan Przybyszewski, Kamil Borkowski oraz Łukasz Jankowski, Kewin Sidor, Bartłomiej Węsiora, Szymon Wroński, Jakub Hoffmann, Błażej Wróbel, Maksym Demianchuk, Dawid Papina, Wiesław Czerwiński.
Red Dragons: Maciej Foltyn - Adam Wachoński, Adrian Skrzypek, Łukasz Frajtag, Patryk Hoły oraz Michał Roj, Oskar Stankowiak, Kamil Kijak, Piotr Błaszczyk, Przemysław Michalski.
Komentarze (5)
• Obiektywnie 13.02.2017, 15:28 Zgłoś naruszenie
Skoro tak łatwo się gra w Ekstraklasie Futsalu proponuję skrzyknąć paru chłopaków i szybko awansować do niej. Potem jeszcze szybciej zdobyć Mistrzostwo Polski, fajna promocja dla regionu i udział w UEFA Cup, lepsza zabawa niż w III lidze a koszty porównywalne. Każdy kto trochę orientuje się w temacie wie, że od dawna drużny z ekstraklasy futsalu mają gdzieś Puchar Polski, który generuje tylko koszty. W tym sezonie dodatkowo zrezygnowano w PZPN z Final Four, dlatego nie zdziwię się jeżeli Budmax zagra nawet w finale.
• |Futsal 13.02.2017, 13:03 Zgłoś naruszenie
To nie ma znaczenia gamoniu! Jak drużyna z najwyższej klasy rozgrywkowej obrywa od amatorów to nadal jest Przecież budmax to kilku ludzi skrzykniętych z klasy okręgowej z trawy, tj z 5 ligi!! Nawet jakby przyjechali w 7ludzi to i tak nie mogą tego przegrać, wniosek futsal to totalna Jakoś drużyny na trawie nie mogą podskoczyć ponad 3 ligę na trawie w PP, a tu to jest chyba łatwe. Taka jest różnica między tymi sportami hehe
• pniewski smok 13.02.2017, 17:30 Zgłoś naruszenie
Głowa do góry pany! W Ino Red Dragons!
• Ja 13.02.2017, 10:57 Zgłoś naruszenie
Ty jełopie pniewy grały bez 5 zawodnikow bo maja gdzies ich budżet nie pozwala im na kolejne mecze a zarazem wyjazdy:-) futsal to nie trawka ze zarabia sie grube miliony a o sponsora latwo tez nie jest:-)
• Ekstraklap 12.02.2017, 15:53 Zgłoś naruszenie
To jest poziom polskiego futsalu. Zbiera sie pare osob amatorow i ogrywa druzyne z Gdyby te chlopaki trenowaly jeszcze futsal to mozna zrozumiec. Brawa dla Budmaxu za walke i emocje