Trzy mecze, a w nich każde możliwe rozstrzygnięcie, czyli zwycięstwo, remis i porażkę zanotowały w ten weekend piłkarskie drużyny Gminnego Klubu Sportowego Żukowo.
W sobotę 21.04.2018 już we wczesnych godzinach porannych po ligowe punkty wybrali się do Czerska młodzicy trenera Adama. Ich rywalem był miejscowy Borowiak. Nasi zawodnicy mogą uznać wyjazd za udany, ponieważ cała pula punktowa została w naszych rękach.
W 10 minucie Nikodem Jakubiak po dobrze wykonanym rzucie wolnym pokonał bramkarza gospodarzy i jak się później okazało, ta bramka ustaliła wynik spotkania. Mecz nie należał do łatwych, miejscowi próbowali doprowadzić do remisu, ale cała nasza ekipa grała bardzo konsekwentnie, nie dopuszczając przeciwnika do takiej możliwości. Sami próbowaliśmy podwyższyć prowadzenie, ale zawodnicy Borowiaka też skutecznie niweczyli nasze plany.
W niedzielę 22.04.18 odbyły się dwa spotkania. O godz. 11.00 druga drużyna seniorów grająca na szczeblu B-klasy rozpoczęła walkę o ligowe punkty w Gołubiu. Nasi zawodnicy ponownie sprawili niespodziankę remisując z miejscowym Orłem 1:1. Jedyną bramkę dla GKS-u zdobył Krzysztof Sidor w 41 minucie.
O godz. 13.00 na nasz stadion zawitał lider A-klasy grupy II Potok Pszczółki. To ekipa, która pewnie zmierza do V ligi, a to oznaczało dla podopiecznych trenera Piotra ciężką przeprawę. Niestety, zaczęliśmy najgorzej jak mogliśmy, bo już w drugiej minucie po akcji z rożnego tracimy bramkę. Goście idą za ciosem, my próbujemy rozegrać atak pozycyjny, tracimy jednak piłkę na połowie przeciwnika, Potok szybko przeprowadza składną akcję i w czwartej minucie pakuje nam drugą bramkę.
Trzecią tracimy po katastrofalnie wznowionej grze z autu, zawodnik Potoku przejmuje piłkę, podaje do środka, a następnie "idzie" wrzutka na skrzydło do niepilnowanego przeciwnika, ten wychodzi sam na sam z naszym bramkarzem i mamy 0:3. Czwartą bramkę tracimy w 35 minucie, najpierw przeprowadzamy ładną składną akcję, ale dośrodkowanie ze skrzydła jest niecelne, wpada wprost w ręce bramkarza gości, który szybko rozpoczyna atak. Trzy podania wystarczyły, aby oddać strzał do bramki, nasz bramkarz w pierwszym momencie paruje piłkę, ale ta trafia pod nogi zawodnika z Pszczółek i nieszczęście gotowe, do przerwy przegrywamy 0:4.
Po zmianie stron Potok, mając na uwadze jaki jest wynik, nie forsował dużego tempa, kontrolując przebieg gry. Za to my w 52 minucie postanowiliśmy dać prezent gościom, nieporozumienie w grze obronnej wykorzystuje zawodnik gości i strzela piątą bramkę dla swojej ekipy. Szósta pada trzy minuty później, bezpośrednio z rzutu wolnego. Piłka z około dwudziestego metra przeleciała sobie nie atakowana przez nikogo wprost do bramki.
Przegrywamy ten mecz 0:6. Wynik jest zdecydowanie za wysoki w stosunku do gry, można by uznać, iż nasi zawodnicy tylko się przyglądali jak przeciwnik grał, ale jest to błędne założenie. Gra momentami wyglądała całkiem ładnie, ale tych momentów było zdecydowanie za mało, brakowało przede wszystkim konsekwencji przed polem karnym przeciwnika, bo akcji kilka było. Teraz zaciskamy zęby i ciężko pracujemy na treningach, bo niebawem kolejny trudny przeciwnik z Leźna.
Dziękujemy kibicom za wspieranie naszych drużyn i zapraszamy na kolejne spotkania ligowe.
Adam Pyszka
⇒ Wyniki i zdjęcia z poprzedniego weekendu w wykonaniu GKS-u Żukowo
Komentarze (1)
• maxxdoll 13.07.2022, 12:06 Zgłoś naruszenie
I located the info very useful. I am sure many others can benefit from this. Satta King