Wieżyca 2011 Stężyca rozpoczyna rywalizację w siatkarskich mistrzostwach Polski. Jako pierwsze ćwierćfinał rozegrają juniorki, które już od soboty grać będą w Olsztynie. O aspiracjach w poszczególnych kategoriach wiekowych, ale też medalowej serii na szczeblu województwa, efektach utworzenia Szkoły Mistrzostwa Sportowego i najbliższych wyzwaniach rozmawialiśmy z Maciejem Stefanowskim, prezesem i trenerem Wieżycy 2011 oraz koordynatorem w SMS-ie.
Cztery medale w mistrzostwach Pomorza w trzech kategoriach to niebywałe osiągnięcie Wieżycy 2011. Czy to wydarzenie bez precedensu?
Tak udanego roku w rozgrywkach wojewódzkich jako klub Wieżyca 2011 Stężyca rzeczywiście nie mieliśmy. Zdobywaliśmy medale mistrzostw Pomorza, nawet dwa w jednym sezonie, bo złoto i brąz. Dwa mistrzostwa, wicemistrzostwo i trzecie miejsce, czyli podium w każdej kategorii wiekowej, a w juniorkach nawet dwa jeszcze się nam nie zdarzyły. Trudno mi powiedzieć, czy to ewenement na skalę Pomorza, bo na przestrzeni lat mogło się ż tak zdarzyć, Gedania Gdańsk mogła mieć nawet trzy złota.
Który z tych medali był najbardziej niespodziewany?
Na każdy z tych medali liczyliśmy, każdy ma swoją wielką wartość i jest wynikiem ciężkiej pracy. Juniorki były zdecydowanymi faworytkami i dobrze wywiązały się z tej roli, bo praktycznie nie miały przeciwniczek i gładko wygrały finał. Najgroźniejszymi rywalkami były dla nich nasze kadetki, które jako młodsze zdobyły srebro w juniorkach, a do tego złoto w swojej kategorii, dając sobie, kibicom i trenerom wielkie powody do zadowolenia. Ale także medal młodziczek jest bardzo cenny, bo choć jest brązowy, to wywalczyła je drużyna złożona wyłącznie z naszych wychowanek.
Teraz czas na kolejny etap sezonu, czyli rozgrywki centralne. Juniorki już w sobotę jadą do Olsztyna, gdzie powalczą o awans do półfinału. Powinny chyba sobie poradzić?
Jedziemy oczywiście po to aby awansować, ale grupa może nie być tak łatwa, jak niektórzy sądzą. Nie mamy co prawda największych siatkarskich potentatów, ale każdy przeciwnik potrafi być groźny i nie można być pewnym swego, póki się nie zwycięży. Zagra sześć zespołów, dwa awansują i każda z drużyn chce być w tej dwójce.
Jakie cele stawiacie sobie w poszczególnych kategoriach?
Nasze juniorki w zeszłym roku zdobyły wicemistrzostwo Polski jako młodszy rocznik. Teraz mamy prawie taki sam mocny skład, dziewczyny dobrze przepracowały rok i chociaż nie chciałbym zapeszać, to jednak nie ma co ukrywać, że chcemy medalu, a najbardziej złotego. W przypadku kadetek chcielibyśmy awansować do finału MP. Już z tego bylibyśmy zadowoleni, a w finałach już wszystko może się zdarzyć. Młodziczki mają dobrze zaprezentować się w ćwierćfinale, w którym trafiły na ciężką grupę. W ich przypadku sukcesem będzie awans do półfinałyu.
Jest także II liga, w której stężyckie juniorki radzą sobie świetnie i stoją przed szansą na awans do barażu.
Nastawiamy się na szkolenie, II liga nie jest dla nas priorytetem, ale też jest istotna, bo dziewczyny mogą ogrywać się w seniorskiej siatkówce. Mamy aktualnie drugie miejsce, jeśli wygramy 3:0 ostatni mecz z Policami to zagramy o I ligę. Jeśli dostaniemy się do baraży, to na pewno w nich zagramy, a jeśli stałoby się tak, że wywalczymy awans to dopiero wtedy zastanowimy się co dalej. Na razie nie snujemy planów, chcemy skupić się tym, by sportowo zaprezentować się jak najlepiej.
Takie osiągnięcia to chyba najlepszy dowód na to, jak dobrze sprawdza się Szkoła Mistrzostwa Sportowego istniejąca w Stężycy od półtora roku.
To prawda, sukcesy sportowe są efektem wielu czynników. Jako klub i szkoła mamy świetne warunki do nauki i treningów, jakie stworzyła gmina Stężyca i pan wójt. Mamy do dyspozycji praktycznie wszystko, czego potrzebujemy i o czym marzą inne kluby. Internat, świetna baza sportowa, sprzęt najwyższej jakości, cały fachowy sztab trenerski plus statystyk, trener przygotowania motorycznego i fizjoterapeuta. Nawet najlepsze warunki na niewiele by się zdały, gdyby nie talent i ciężka praca zawodniczek. Trenujemy najczęściej dwa razy dziennie, co daje w sumie cztery godziny, a do tego mecze, zajęcia indywidualne, odnowy biologiczne i wiele innych zajęć, które przekładają się na poziom sportowy poszczególnych zawodniczek i całego zespołu.
Przed powstaniem SMS-u wielokrotnie mówił pan, że grając wyłącznie miejscowymi dziewczynami trudno przeskoczyć pewien poziom i osiągać sukcesy na arenie ogólnopolskiej. Teraz faktem stały się możliwość dowożenia i koszarowania zawodniczek, co przekłada się na wyniki.
Rzeczywiście, zdobywanie laurów lokalnymi dziewczynkami możliwe jest jeszcze w młodziczkach, gdzie praktycznie wszyscy grają „swoimi”. W starszych kategoriach wiekowych najlepsze kluby zbroją się zawodniczkami „z zewnątrz” i ciężko, zwłaszcza klubowi z małej miejscowości, stawić im czoła. Teraz w szkole, w kadetkach i juniorkach, mamy zawodniczki dowożone z okolic, a także dziewczyny z różnych stron Polski, które u nas mieszkają, kontynuują naukę i karierę. Mają do dyspozycji piękny internat, w wysokim standardzie i pięknie położony 50 metrów od plaży. Trzeba podziękować i pogratulować gminie, że zorganizowała wszystko na tak wysokim poziomie.
Wyniki Wieżycy są najlepszą reklamą dla SMS-u i zachętą dla kolejnych uczennic, a przecież trwa teraz nowy nabór.
Rekrutacja na nowy rok szkolny już się rozpoczęła. Zapraszamy dziewczyny do I klasy liceum ogólnokształcącego o profilu piła siatkowa. Zapewniamy darmowy dowóz w promieniu 30 kilometrów lub internat. Prowadzimy też nabory uzupełniające dziewczynek ze Stężycy i najbliższej okolicy do szkoły podstawowej, bo chcemy wzmocnić najmłodsze roczniki.
Sukcesy robią wrażenie, ale spodziewam się, że nie spoczywacie na laurach. Jakie są dalsze plany na rozwój siatkówki w Stężycy?
Sytuacja jest bardzo dobra, chcielibyśmy utrzymać wysoki poziom, ale nigdy nie jest tak dobrze, by nie móc jeszcze się poprawić i staramy się iść do przodu. Wkrótce rozpocznie się rozbudowa szkoły w Stężycy, dzięki władzom gminy zyskamy jeszcze lepsze warunki, między innymi siłownię, o jakiej marzy wiele klubów. Wprowadzamy w siatkówce program monitoringu każdego zawodnika, który stosują już piłkarze. Tak jak wspomniałem, staramy się zrobić dobre nabory i wzmocnić młodsze roczniki. Po sezonie mocno zmienią nam się poszczególne zespoły, bo część kadetek przejdzie do juniorek, a młodziczek do kadetek. Mury naszego liceum opuści pierwszy rocznik, bo juniorki piszą maturę. Każda ma jakiś pomysł na siebie, dziewczyny szukają klubów, chcą studiować w kraju czy w Stanach Zjednoczonych. Nie ma jeszcze nie ma jeszcze ostatecznej decyzji jak będzie wyglądała przyszłość i co w sytuacji, gdyby część dziewczyn chciała dalej grać w Stężycy.
Rozmawiał Bartosz Cirocki
Ćwierćfinał MP Juniorek w Olsztynie- terminarz
6 marca
17.00 Chemik Olsztyn Szamotulanin Szamotuły (grupa A)
19.00 Wieżyca 2011 Stężyca - MKS Dąbrowa Górnicza (grupa B)
7 marca
10.00 Szamotulanin Szamotuły - Poprad Stary Sącz (grupa A)
17.00 Poprad Stary Sącz - Chemik Olsztyn (grupa A)
12.00 MKS Dąbrowa Górnicza - Volley Świdnica (grupa B)
19.00 Volley Świdnica Wieżyca 2011 Stężyca (grupa B)
8 marca
13.00 - mecz o V miejsce
16.00 - grupa finałowa A1 - B2
18.00 - grupa finałowa A2 - B2
9 marca
11.00 - grupa finałowa A2 - B2
13.00 - grupa finałowa A1-B1
Transmisje z meczów prowadzone będą na Facebooku.
Komentarze (0)