Trwa bardo intensywny okres dla kolarzy, także reprezentantów Cartusii Kartuzy. Od ponad tygodnia jeżdżą z jednych mistrzostw Polski na drugie, a kolejne przed nimi.
Serię najważniejszych startów w sezonie szosowym kartuzianie rozpoczęli 11 sierpnia w Zamościu, gdzie odbył się 64. Międzynarodowy Wyścig Orlików Przyjaźni Polsko - Ukraińskiej, połączony z Mistrzostwami Polski Ludowych Zespołów Spoortowych. Podopieczni Dariusza Maleckiego pokazali się w nich z bardzo dobrej strony.
Na I etapie wyścigu, będącym jednocześnie czempionatem LZS ze startu wspólnego, brązowy medal zdobył Jakub Soszko. Następnego dnia rozegrano II etap i MP w jeździe indywidualnej na czas, w której wicemistrzostwo wywalczył Nikodem Grzenkowicz. W kolejnych trzech etapach ze startu wspólnego Grzenkowicz utrzymał miejsce w czołówce i zakończył cały wyścig na drugim stopniu podium. Soszko był czwarty w generalce ze stratą czterech sekund do "pudła". Na pocieszenie wygrał klasyfikację punktową, a Marcel Modliński był drugi w punktacji górali.
Z Zamojszczyzny kartuska ekipa pojechała na Mazury na Mistrzostwa Polski w Kolarstwie Górskim. Mający walczyć o medal Szymon Pomian nie wystartował, bo odczuwał skutki kraksy w Zamościu. W ten sytuacji jedyne punktowane miejsce zajęła Justyna Cebula, piętnasta w juniorkach.
W czwartek z kolei w Busku - Zdroju rozpoczęły się Mistrzostwa Polski w Kolarstwie Szosowym. Pierwszego dnia zawodnicy wszystkich kategorii ścigali się w czasówkach. Dobrze pojechali orlicy, choć do medalu trochę zabrakło. Piąte miejsce zajął Nikodem Grzenkowicz, tracąc prawie dwie minuty do złota i blisko 20 sekund do brązu. Jakub Soszka wykręcił 14. czas. Juniorzy - Aleksander Suszko i Szymon Pomian - uplasowali się na miejscach 28. i 29.
W sobotę na ziemi świętokrzyskiej rozegrany zostanie wyścig ze startu wspólnego juniorów, a w niedzielę ścigać się będą orlicy wraz z elitą.
Po szosowych MP kolarzy Cartusii czeka tydzień treningów przed następnym czempionatem zaplanowanym na kolejny weekend - Górskimi Szosowymi Mistrzostwami Polski w Wysowej - Zdroju.
Komentarze (0)