Nieudany olimpijski debiut Szymona Sajnoka. Wychowanek Cartusii Kartuzy zajął 16. miejsce w wyścigu omnium na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. W piątek stanie przed drugą szansą w madisonie.
Forma kolarza z Kartuz przed igrzyskami była dużą niewiadomą. Mistrz świata z 2018 roku miał rozbrat z torem, wrócił do tej specjalizacji na początku roku i walczył o powołanie. Udało się i już sam wyjazd na najważniejsza imprezę świata jest ogromnym sukcesem, ale zadziorny kartuzianin miał nadzieje na dobry wynik w olimpijskim debiucie.
Rywalizację w wieloboju rozpoczął z animuszem, bo już na początku scratcha próbował nadrobić okrążenie, co dawałoby mu wysokie miejsce. Niestety jego akcja nie powiodła się, udała się za to rywalom i Polak rozpoczął od 14. miejsca. W wyścigu tempowym walczył i włożył dużo sił w nadrobienie okrążenia i zbliżenie się do rywali, ale dało mu to jedynie 12. pozycję w tej konkurencji.
Szanse wychowanka Cartusii na dobry wynik praktycznie przekreślił wyścig eliminacyjny, w którym pechowo odpadł zbyt szybko i był ponownie 14. Decydujący wyścig punktowy mógł przewrócić klasyfikację generalną i dać spory awans, ale w wykonaniu Szymona był bezbarwny i zakończony na 16. pozycji. Całe omnium kolarz Cofidisu zakończył na 16. miejscu z dorobkiem 48 punktów.
Mistrzem olimpijskim został Matthew Walls, na podium staną też Campbell Stewart i Elia Viviani.
Sajnok w Tokio ścigać się będzie raz jeszcze - w sobotę w madisonie w parze z Danielem Staniszewskim. Początek wyścigu o godz. 9.55 czasu polskiego.
Komentarze (0)