Zanosiło się za to od dawna, teraz stało się to faktem - Szymon Sajnok podpisał zawodowy kontrakt z Attaque Team Gusto. W styczniu wyjeżdża na pierwsze zgrupowanie do Australii i przez najbliższy rok będzie się ścigał w barwach azjatyckiej grupy.
Szymon Sajnok, kolejny wielki talent wychowany w sekcji kolarskiej Cartusii Kartuzy, w tym przypadku od dziecka, od miesięcy szukał dla siebie nowego miejsca do rozwoju sportowej kariery. Już latem miał przenosić się do Włoch, ale do podpisania umowy z Altopack - Eppela ostatecznie nie doszło.
⇒ Tak pisaliśmy w lipcu: Szymon Sajnok rusza w świat
Kartuski kolarz szukał dalej i jakiś czas temu nadeszła propozycja z dalekiej Azji, z zarejestrowanej na Tajwanie, ale zdominowanej przez Australijczyków profesjonalnej grupy Attaque Team Gusto ścigającej się z licencją kontynentalną. Oferta okazała się na tyle dobra, że po kilku tygodniach rozważań, pod koniec października doszło do podpisania umowy. Kontrakt zawarty został na rok, obie strony mają więc możliwość sprawdzenia się i ewentualnie przedłużenia umowy.
- Chciałem już zacząć profesjonalnie się ścigać, grupa Attaque Team Gusto sama do mnie trafiła i przedstawiła konkretne warunki. Przede wszystkim jeździ w fajnych, pasujących mi wyścigach i to było najważniejsze kryterium mojego wyboru - mówi Szymon Sajnok. - Co równie ważne, dogadałem się też z dyrektorami grupy i będę mógł szosę łączyć z torem, czyli jeździć na ważniejsze zawody i dostawać wolne na przygotowania się na torze, a wszystko to z myślą o wyjeździe na igrzyska do Tokio.
Karierę w Attaque Team Gusto kartuski kolarz rozpocznie w przyszłym roku - w styczniu wyjeżdża na zgrupowanie do Australii. Ma się ścigać na Antypodach i w Azji, ale większość sezonu spędzi w Europie, bo grupa ma nawet swoją bazę we Włoszech i planuje wiele startów na Starym Kontynencie.
Sajnok obecnie przebywa wraz z reprezentacją Polski w Holandii, gdzie w piątek rozpoczyna się kolejny torowy puchar świata. Wcześniej startował w Glasgow, gdzie wraz z drużyną kolejny raz pobił rekord kraju w wyścigu na dochodzenie, zajmując czwarte miejsce w kwalifikacjach i szóste w finale. Po zawodach kartuzianin wróci na Kaszuby, by trochę odpocząć, choć w grudniu czeka go jeszcze wyjazd na zawody torowe do Portugalii.
Komentarze (0)