Futsal Club Kartuzy przegrał z MOKS Słoneczny Stok Białystok w 1/8 Halowego Pucharu Polski. Występujący w ekstraklasie goście pokazali dziś dojrzalszy, skuteczniejszy i po prosu lepszy futsal, dzięki temu zwyciężyli pewnie 6:2 (3:0) i awansowali do ćwierćfinału.
Dla obu drużyn ten mecz rozgrywany był w nietypowych okolicznościach. Gospodarze wystąpili w niemal pełnym składzie (zabrakło tylko Sylwestra Bielickiego), ale w skutek karty po ostatnim meczu HPP na ich ławce nie mógł zasiąść trener Jakub Hoffmann, którego zastępował Wiesław Roszkowski. W przypadku białostoczan był to drugi mecz w ciągu dwóch dni, bo w sobotę rozegrali zaległy mecz ekstraklasy, remisując z Piastem Gliwice 3:3 (2:2). Do tego na parkiet wyszli niemal prosto z autokaru, po spędzeniu w nim kilku godzin i pokonaniu ponad 400 km.
Mimo tego to goście na początku meczu prezentowali się znacznie świeżej i zdominowali kartuzian. Szybko strzelili bramkę, potem, często grając z wycofanym bramkarzem, kontrolowali sytuację i cierpliwie dążyli do powiększenia przewagi. Do szatni strzelili gole numer dwa i trzy, a czwartego zaraz po przerwie.
Kartuzianie po bezsilności w pierwszej części, w drugiej zaczęli walczyć, ale nie mieli dziś ani argumentów, ani szczęścia. Gdy nawet Kitowskiemu udało się wreszcie znaleźć drogę do siatki rywali, rywale szybko odpowiedzieli nie pozwalając na to, by gospodarze uwierzyli, że mogą jeszcze odwrócić losy meczu. Końcowe minuty toczyły się już pod dyktando miejscowych, ale z ich przewagi niewiele wynikało - oba zespoły zdobyły jeszcze po dwie bramki i skończyło się na wyniku 2:6. MVP meczu został Norbert Jenruczek, bramkarz MOKS.
Piłkarze i kibice po meczu mogli trochę żałować, bo choć Słoneczny Stok wygrał w pełni zasłużenie, to nie był zespołem poza zasięgiem - gdyby FCK zaprezentował dziś lepszą dyspozycję, mógłby z rywalami przynajmniej powalczyć. Kartuzianie żegnają się jednak z HPP i mogą skupić się na lidze, w tym na ważnym meczu w Lęborku, który czeka go już w najbliższy weekend.
FC Kartuzy - MOKS Słoneczny Stok Białystok 2:6 (0:3)
Bramki: 0:1 Firańczyk (2.), 0:2 Citko (18.), 0:3 Lisnichenko (19.), 0:4 Lisnichenko (23.), 1:4 Kitowski (28.), 1:5 Szczawiński (30.), 1:6 Węsiora - samobójczy (35.), D. Papina (36.).
FCK: Kajetan Pytka, Piotr Kąkol - Blażej Wróbel, Bartłomiej Węsiora, Paweł Piór, Jakub Kąkol oraz Sebastian Hinc, Daniel Groth, Michał Papina, Dawid Papina, Michał Klaman, Oskar Menard, Łukasz Kitowski, Filip Ustowski.
MOKS: Norbert Jenruczek, Kamil Dobreńko - Mateusz Lisowski, Adrian Citko, Vitalii Lisnychenko, Marcin Firańczyk oraz Karol Szczawiński, Krystian Dawidziuk, Michał Osypiuk, Daniel Gajdziński, Patryk Hryckiewicz, Damian Grabowski.
Komentarze (7)
• do olo 1 13.02.2018, 22:25 Zgłoś naruszenie
Szacunek dla zawodnikow FC ktorzy po miedzy praca a domem rodzinnym znajduja troche czasu aby pobawic sie w futsal dajac kibica wiele emocji .Pytanie do OLO dlaczego MOKS meczu ligowego nie ustalil w innym terminie wiedzac ze puchar obligatoryjnie gra sie w ten weekend .
• anonim 2 11.02.2018, 19:30 Zgłoś naruszenie
Niestety za duzo idywidualnych bledow brawo Kajtek
• Do olo 13.02.2018, 21:24 Zgłoś naruszenie
To przeczytaj sobie oświadczenie klubu i zobacz jak było to oni chcieli nas olać dlaczego mieliśmy iść im na rękę ?
• Anonim 11.02.2018, 19:52 Zgłoś naruszenie
2 tyg temu Fc sie udalo pokonac ekstraklase dziś nie ...taka jest piłka ale i tak jesteście super brawa dla ekipy z Kartuz .Jesteście naszą dumą dzieki wam coś sie dzieje hala wypełniona szczelnie .
• Ohrr 11.02.2018, 22:13 Zgłoś naruszenie
Czas na wyprawę do Lęborka, może być ciężko, tam broni Czekirda znany ze wspólnych występów z niektórymi chłopakami z FCK w drużynie KS KKr.
• Anonim 11.02.2018, 19:13 Zgłoś naruszenie
Brawo dla Fc grac z taka druzyna nie jest łatwo to kolejna lekcja ważna dla was dopiero zaczynacie .
• olo 12.02.2018, 23:41 Zgłoś naruszenie
rywale narzekaja na Was i to chyba nie przypadek bo nie tylko oni!!!!!