Niespodziewane wiadomości docierają z Chwaszczyna. Według nieoficjalnych, ale pewnych źródeł przyszłość tamtejszego klubu sportowego wisi na włosku. Zarząd klubu jest bliski podjęcia decyzji o rozwiązaniu zespołu seniorów występującego w III lidze i trzech drużyn juniorskich.
Wydawało się, że w Klubie Sportowym Chwaszczyno trudno o bardziej stabilny moment - klub zrealizował cel i utrzymał się w zreformowanej III lidze, Łukasz Kowalski sprawdził się w roli trenera i skompletował na wiosnę ciekawy skład, w czerwcu klub otrzymał licencję na grę w III lidze i mógłby spokojnie przygotowywać się do nowego sezonu.
Okazuje się tymczasem, że sytuacja zrobiła się dramatyczna, bo historia piłki nożnej w Chwaszczynie już w najbliższym czasie może dobiec końca. Choć nie ma jeszcze oficjalnej informacji w tej sprawie i konkretów, dowiedzieliśmy się, że działacze wstępnie postanowili, że w najbliższych dniach podejmą decyzję o rozwiązaniu klubu. Powodów nietrudno się domyślić - są nimi najpewniej koszty utrzymania, które w przypadku klubu na poziomie III ligi są ogromne, a które od lat spoczywają przede wszystkim na barkach jednego sponsora.
Do tego dochodzi problem stadionu - obecny, utrzymywany przez klub, jest prawdopodobnie najgorszym obiektem w III lidze i tylko warunkowo uzyskał weryfikację. Zapowiadanej od lat przez samorząd budowy stadionu z prawdziwego zdarzenia w Żukowie, z której korzystać mogłyby gminne kluby, wciąż nie widać.
Jak podpowiadają kibice KS-u, jedyną obecnie nadzieją na uratowanie klubu w Chwaszczynie wydaje się być zwiększenie wsparcia dla klubu przez gminę Żukowo. W tym roku w konkursie grantowym KSCh otrzymał dotację na szkolenie młodzieży w wysokości 35 tys. zł.
Wkrótce więcej na ten temat.
⇒ Zobacz także: Tomaszewski i Grubba wrócili na stare śmieci
Komentarze (0)