W przeddzień inauguracji rundy wiosennej III ligi rozmawialiśmy z Sebastianem Letniowskim, który od stycznia tego roku jest trenerem Raduni Stężyca. O warunkach w klubie, stawianych celach, zmianach kadrowych, przygotowaniach do wiosny i nie tylko w poniższym wywiadzie.
⇒ Trzech nowych zawodników w Raduni - przeczytaj koniecznie
W Stężycy pracuje Pan dokładnie od dwóch miesięcy i zdążył Pan już dobrze poznać klub. Jak Radunia prezentuje się na tle innych klubów III ligi, a pracował Pan już w kilku?
To klub z dużymi ambicjami, w tej chwili jest najlepiej zorganizowany na poziomie trzeciej ligi w województwie pomorskim, a myślę, że warunki jakie są tu stworzone to poziom czołówki II ligi. Począwszy od sztabu szkoleniowego poprzez obiekty i sprzęt, a skończywszy na badaniach i odżywkach dla zawodników, to wszystko daje komfort pracy dla trenera. Oczywiście zespół i jego jakość to też był powód dlaczego zdecydowałem się podjąć wyzwanie. Dzięki
profesjonalizmowi ze strony klubu można dużo wymagać od zawodników.
Długo wahał się pan nad rozpoczęciem pracy w Stężycy?
Wizja jaką przedstawili wójt gminy oraz prezes klubu szybko przekonały mnie do tego wyboru i wszystko rozegrało się w trakcie trzygodzinnego spotkania.
Jakie zadania postawiono przed panem?
Jasne jest, że zespół jest budowany w jednym celu, jakim jest awans do II ligi. Wszyscy zdajemy sobie sprawę , że tracimy po pierwszej rundzie do lidera pięć puntów i zadanie nie będzie łatwe, gdyż drużyna z Kalisza jest bardzo silna. Dodatkowo dochodzą głośno deklarujące walkę o awans Kotwica Kołobrzeg i Świt Szczecin. Cel jaki otrzymałem to awans w ciągu dwóch sezonów, choć oczywiście spróbujemy tego dokonać w tym sezonie.
Tego upragnionego awansu do II ligi był pan bliski już dwukrotnie, z Przodkowem i Bałtykiem. Czy za trzecim razem się uda?
Rzeczywiście najbliżej awansu do II ligi byłem z GKS Przodkowo. Wtedy prowadziliśmy przez 21 kolejek i na dwie kolejki przed końcem straciliśmy pozycję lidera. Z Bałtykiem Gdynia zajęliśmy trzecie miejsce i też w końcówce Elana Toruń zabrała marzenia. Mam nadzieję, że do trzech razy sztuka.
Kalisz, Kotwica i inne zespoły zimą sięgnęły po nowych piłkarzy. Będą silniejsi na wiosnę?
Nie chcę oceniać rywali, skupiam się tylko na własnym zespole i wiem , że stać nas na zwycięstwo z każdym zespołem w tej lidze. Wiadomo jednak, że zespół to żywy organizm i liga nas zweryfikuje.
W Raduni z kolei zmian kadrowych nie było zbyt wiele, zwłaszcza jak na Stężycę. Czy to znaczy, że zespół jest wystarczająco mocny i potrzebował tylko kilku uzupełnień?
Jeżeli chodzi o kadrę od początku byłem zwolennikiem pozostawienia zawodników grających w poprzedniej rundzie, gdyż jest w nich duża jakość i lubię stabilizację. Oczywiście przerwa zimowa jest trudna jeżeli chodzi o pozyskiwanie zawodników. Nie potrzebowaliśmy wielu transferów, były trzy konkretne pozycje na które szukaliśmy zawodników, aby wzmocnić rywalizację w zespole. Przetestowaliśmy w tym okresie kilku piłkarzy i postanowiliśmy, że zostaną z nami Sebastian Murawski, Janek Kopania i Robert Wesołowski.
Skoro kadrę póki co tylko w niewielkim stopniu, to co zmieni Sebastian Letniowski w Raduni?
Z pewnością zmieni się ustawienie zespołu, dużą uwagę poświęcamy na doskonalenie taktyki. To dla mnie bardzo ważne, podobnie jak trening motoryczny. Jestem zwolennikiem ciężkiej pracy, więc okres przygotowawczy nie był łatwy dla zawodników, na szczęście piłkarze są świadomi, że muszą ciężko pracować żeby osiągnąć wspólny cel. Badania wydolnościowe przeprowadzone tydzień temu pokazały, że praca nad motoryką przyniosła efekty. Jestem przekonany, że motorycznie będziemy przygotowani bardzo dobrze do tej rundy.
A propos okresu przygotowawczego: jak go spożytkowaliście i jak oceniać postawę zespołu w spaingach?
Okres przygotowawczy rozpoczęliśmy 9 stycznia. Treningi przeprowadzaliśmy na własnych obiektach oraz na ośmiodniowym obozie w Gniewinie - łącznie odbyliśmy ponad 60 jednostek treningowych. Mecze kontrolne mają na celu wykrystalizowanie kadry na pierwszy mecz mistrzowski, więc nie wpadaliśmy w euforię po zwycięstwie ze Stomilem Olsztyn 6:1 ani w depresję, gdy przegrywaliśmy z Bytovią 0:3.
Sparingi sparingami, w sobotę prawdziwy Pana debiut w Raduni, czyli pierwszy mecz o punkty z Górnikiem Konin. Będzie równie efektownie jak jesienią, gdy w Stężycy raduniacy zwyciężyli 5:1?
Ostatnio z Bałtykiem wygrałem w Koninie i mam nadzieję, że tak samo będzie i teraz. Na tę rundę mamy prosty plan, wygrywać każdy mecz po kolei, a żeby powalczyć o awans musimy zagrać dużo lepszą rundę niż na jesień, bo 37 punktów nam nie wystarczy.
Rozmawiał: Bartosz Cirocki
Komentarze (4)
• KARTUZY 06.03.2020, 12:31 Zgłoś naruszenie
heheheheheheheheehe. frazesy
• Kibic 07.03.2020, 13:36 Zgłoś naruszenie
• Kibic 07.03.2020, 13:35 Zgłoś naruszenie
Ten trener mnie nie
• Kibic 07.03.2020, 13:35 Zgłoś naruszenie
Ten trener mnie nie