Paweł Pagieła błyskawicznie stał się bohaterem piłkarskich kibiców z Przodkowa - w kilka dni po objęciu funkcji trenera trzecioligowca odniósł z nim pierwsze zwycięstwo w sezonie po dobrej grze i pasjonującym meczu. Tuż po spotkaniu przeprowadziliśmy krótką rozmowę na gorąco ze szkoleniowcem.
⇒ GKS Przodkowo - KKS Kalisz - zdjęcia i wideo z meczu
Pana pierwszy mecz i już udało się przełamać serię pięciu porażek - początek pracy w Przodkowie wymarzony.
Bardzo się cieszymy, ale nie można powiedzieć, że nam się coś udało, bo chłopacy zapracowali na ten wynik ciężką pracą. Morale zespołu po pięciu porażkach nie było dobre, ale trzeba im oddać, że dzisiaj każdy z nich walczył za dwóch i wszyscy razem wyszarpali zwycięstwo, na które zasłużyli.
Rzeczywiście zawodnicy Przodkowa w tym meczu pokazali ogromną ambicję i "gryźli trawę". Czy to właśnie walka była kluczem do zwycięstwa?
Myślę, że zaangażowanie i konsekwencja chłopaków były dziś naszym atutem. Każdy wyszedł na boisko zmotywowany, wiedział, co ma robić, ze swoich zadań wywiązał się w stu procentach i dlatego cieszmy się z trzech punktów.
Mecz, poza walką, przyniósł też wiele emocji, od których cały stadion aż kipiał.
Dla kibiców to na pewno był bardzo dobry mecz, bo działo się sporo, była dramaturgia i piękne bramki, ale najważniejsze, że końcowym gwizdku sędziego to my cieszymy się z wygranej. Zależało nam na tym, aby wywierać mocno presję na przeciwniku, nie dać mu swobody i okazuje się, że to poskutkowało.
Czy to przełamanie będzie początkiem dobrych wyników GKS-u?
Jestem przekonany, że będzie to impuls, który pozwoli nam zacząć grać skutecznie, gromadzić punkty i rozpocząć marsz w górę tabeli.
Rozmawiał B. Cirocki
Komentarze (0)